Polskie jedzonko i takie tam inne..... - Norwegia - s5

iks napisał:
No tak tylko nadal to jest produkt norweski ,norwedzy go kupuja bo ,nie wiem ile procent ale duzo jest obywateli którzy nie mają duzo kasy.Jeśli np.kiełbasa żywiecka byłaby produkowana w norwegi a tylko wykorzystane polskie logo to i ona pewnie świetnie by sie sprzedawała.Mam na myśli to ,że norwedzy są jakoś dziwnie uprzedzeni do art spoż produkowanych w innych krajach,chodzi głównie o mięsa czy wędliny bo tam może dochodzić do zakażeń.Mięso z polski jest badane przez polaków,i tu pojawi się obawa.

Z mojego punktu widzenia nacjonalistyczne preferencje Norwegow sa absolutnie zrozumiale.. Nie wiem, czy jeszcze nie zauwazyles, ale ten kraj jest niemal calkowicie samowystarczalny.. Jezeli chodzi o polskie produkty, poczytaj sobie nadruki np. w takim Kiwi.. Kupa ciekawostek..

W kwestii importu mies i serow... problemem jest transport i magazynowanie. Wiadomo - produkt szybko psujacy sie..
Do tego akcyza.. i polska szynka dobrej jakosci trafia na polke obok norweskiej szynki dobrej jakosci.. obydwie za jedyne kr399/kg.....

Za to polskie pieczarki są bardzo tanie i dostępne w każdym sklepie.
Około 6 - 8NOK za pół kilograma.

gama28 napisał:
FIRSTPRICE bywa lepszej jakości niż "markowe" jedzenie polskie

Na przykład produkt niespożywczy, ale FirstPrice- płyn do naczyń, nie znalazłam tak wydajnego w Polsce. Poza tym lody na patyku, dżemy też OK, czekolada w słoiku, płatki kukurydziane. Kupuję te produkty, bo lubię. A poza tym wiele, wiele innych bardziej markowych. Nie ma dla mnie znaczenia, jaka to firma, ale co oferuje i już. Tak czy siak na żarcie idzie nam ok.8 tys miesięcznie.

Gama, musisz przyjsc do mnie na kurs, jak sie robi zakupy w norweskich sklepach Bo 8 tys na samo zarcie to mnie powalilo na kolana.... Ja wydaje na 2 dzieci i siebie 4 tys, plus tysiac na tak zwaną "chemię".

U nas tez za jedzonko idzie miesięcznie 8-10 tysiecy (na 3 osoby).

Hilton napisał:
(...) plus tysiac na tak zwaną "chemię".

Co bierzesz(?), gdzie kupujesz(?).. ... u mnie na chemie to idzie z piec patykow..

Kalba napisał:
U nas tez za jedzonko idzie miesięcznie 8-10 tysiecy (na 3 osoby).

muszę ci dać namiary na takiego gościa z PL co tu już ze 4 lata w NO pracuje, a na żarcie wydaje 100nok tyg. (plus troche puszek z PL ) ale i bez tego w 150nok/tyg by się zmieścił, (oczywiście rybki se łowi i grzyby zbiera jesienią)

Czasem chłopina zaszaleje i se sól czy też inny pieprz ponad te kwotę dokupi

Sethur napisał:
Hilton napisał:
(...) plus tysiac na tak zwaną "chemię".

Co bierzesz(?), gdzie kupujesz(?).. ... u mnie na chemie to idzie z piec patykow..

taaa.. 5-o lub 12-o letnia albo dobrze destylowana "chemia"

co jak co ale na ten kieliszek chleba musi być

Sethur napisał:
Hilton napisał:
(...) plus tysiac na tak zwaną "chemię".

Co bierzesz(?), gdzie kupujesz(?).. ... u mnie na chemie to idzie z piec patykow..

takie rzeczy to tylko na priv...

Zuzu napisał:
Sethur napisał:
Hilton napisał:
(...) plus tysiac na tak zwaną "chemię".

Co bierzesz(?), gdzie kupujesz(?).. ... u mnie na chemie to idzie z piec patykow..

taaa.. 5-o lub 12-o letnia albo dobrze destylowana "chemia"

co jak co ale na ten kieliszek chleba musi być

Dobrze prawi!.. .. Polac mu!..